26 czerwca 2009

Praktyczna próba...

Zawsze bardzo mi się podobała próba praktycznego odczytania ideii miłości...

Kiedy Jezus opowiada, na podstawie sceny z Sądu Ostatecznego, na co Bóg będzie zwracał uwagę kiedy przed Nim staniemy, to wyraźnie widać, że bedziemy sądzeni z miłości, która przybrała postać postawy.

W całej tej przypowieści nie pada ani razu słowo "miłość"...

"Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie" (Mt 25, 35-36)

Nie pada..., a mimo to, każdy chyba czytający słowa z tego fragmentu Ewangelii wie, że właśnie chodzi tu jak najbardziej o miłość!

Czy to oznacza, że miłość można zdefinować jako konkretną postawę? TAK!
W ten właśnie sposób postawiona sprawa wygląda zupełnie inaczej! Dość odmieniania przez wszystkie przypadki słowa "miłość". Czas na postawy, które ją wyrażają!

Spróbujmy wymienić takich postaw jak najwięcej...

"Małżeństwo, to miłość, która..." ???
Zapraszam do komentarzy i wpisywania własnych propozycji...