29 sierpnia 2009

100 poufnych rad...



















...dla panien na wydaniu



"Jakie są kardynalne warunki zewnętrznego podobania się mężczyźnie?"
"Bardzo ważne, żeby kobieta robiła wrażenie, iż ma piękny biust, i dlatego powinna otaczać czujną opieką swoje piersi i stwarzać im sprzyjające warunki"

"Co mężczyznę do kobiety zraża natychmiast?"
"Nie mogą podobać się nam kobiety zbyt gadatliwe (...), zarozumiałe, stale narzekające na swój los (...), a przede wszystkim agresywne (...) Wprost straszne, gdy ciało kobiety wydziela przykry zapach. W takim przypadku (...) trzeba na gwałt stosować odpowiednią kurację. Czasami pomaga. Daj Boże!".

"Kiedy panna może stawiać kawalerom propozycję zabawy, tańców, hulanek itp?"
"Jakiekolwiek zalety posiada panna i ktokolwiek jest jej narzeczonym, nie wolno dawać jej impulsu do wspólnych wybryków i hulanek".

"Jak zorientować się pobieżnie czy narzeczony jest zdrów?"
"Sama cera i ogólny wygląd wskazują od razu czy dany pan nie jest chorowity".

"Jak przywiązać do siebie mężczyznę?"
"Niech pani wnosi w stosunek z nim pewną oryginalność, daje mu z siebie raz po raz coś nowego".

"Jak potęgować sympatię mężczyzny stopniowo?"
"Gdy miłość zakwita, z nią budzi się i pożądanie - takie jest prawo natury, które rządzi światem. W tym okresie - przed ślubem - rola panny jest bardzo trudna (...) Najlepiej stale wytwarzać takie warunki, żeby on nigdy ostatecznie nie śmiał".

"Czy okazywać mężczyźnie, że jest się o niego zazdrosną?"
"Lepiej nie (...) On z czasem się zmieni, gdy głębiej pokocha, o ile pani postara się szczerze, aby umilić mu życie".


"Wiadomości kobiece"
Bronisław Gumplowicz
1937
*************



Swoją drogą... ciekawe czy Szanowne Panie wymieniają między sobą pewne zasady "postępowania" z facetami?
I oczywiście na odwrót... To jak panowie? Ile jest tych zasad?

18 sierpnia 2009

Wystarczy zamerdać ogonem


















Bardzo mi się podoba taki obraz Nieba...

Siostra Anna Bałchan porównuje niebo do przytulnej kafejki
z dobrą muzyką jazzową.
W zależności od zasług będziemy mieć stolik
dalej lub bliżej Najwyższego i chórów anielskich.
I chociaż nie zastanawia się nad tym, to jednak ważne jest, kto z nią będzie siedział przy stoliku.


Profesor Andrzej Szczeklik opowiada o psie,
którego zamknięto w sali pokrytej lustrami.
Zostaje otoczony przez psy, czyli własne odbicia.
Skacze, szczeka, rzuca się – one również.
Wreszcie z pianą na ustach pada martwy.

A gdyby tak zamiast szczerzyć kły, zamerdał ogonem.
Jak nie wiele trzeba aby niebo sprowadzić na ziemię...