tag:blogger.com,1999:blog-8878937898989283581.post4140756866004533442..comments2024-03-04T13:54:12.868+01:00Comments on Kapucyn Brat Pit: Triduum przed Świętem Ojca Pio - DZIEŃ PIERWSZY - "MÓDL SIĘ!"Piotr Zajączkowski OFMCap.http://www.blogger.com/profile/05351739095337243125noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-8878937898989283581.post-90550676636018519622010-05-25T11:58:35.990+02:002010-05-25T11:58:35.990+02:00oj mozna sie zaprzyjaznic z ojcem Pio chocby dla c...oj mozna sie zaprzyjaznic z ojcem Pio chocby dla cudownego zapachu fiołków..czasem takie szturchnięcie ojca Pio jest potrzebne aby człowiek sie obudził..i dlatego to robił.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8878937898989283581.post-73376166043950676552008-09-22T23:48:00.000+02:002008-09-22T23:48:00.000+02:00To Triduum to wspaniały pomysł !Byłam obecna w sob...To Triduum to wspaniały pomysł !<BR/>Byłam obecna w sobotę na wieczornych uroczystościach - kościół wypełniony był po brzegi.<BR/>Myślę, że tak licznych czcicieli i sympatyków O. Pio przyciągnęła bardzo ciekawa i urozmaicona forma Triduum (Eucharystia, adoracja, modlitwa, praca w grupach, śpiew, film, dyskusja). To wszystko przybliża nam życie, charyzmat i dzieła, jakie po sobie pozostawił Święty Ojciec Pio.<BR/>Bardzo podobała mi się sobotnia homilia o. Piotra nt. modlitwy.<BR/>- ważna jest nie ilość, ale jakość czasu spędzonego na modlitwie<BR/>- poświęć Bogu czas na modlitwę, a on zajmie się twoimi sprawami, bo czas poświęcony Bogu nie jest czasem straconym<BR/>- modlitwa zmienia nasze życie, porządkuje je, nadaje mu sens<BR/>To niektóre myśli z tej homilii – myślę, że ważne dla każdego z nas. Zapędzeni i uwikłani w sprawy codzienności spychamy modlitwę często na margines naszego życia.<BR/><BR/>A po mszy perełka – krótki film z „żywym” O. Pio !<BR/>I tu zupełne zaskoczenie: widzimy skromnego, cichego, niczym nie wyróżniającego się człowieka, który pomimo ogromnego cierpienia ma zawsze pogodną, uśmiechniętą twarz. Pomyślałam – to tak wygląda świętość !<BR/><BR/>Podczas filmu spojrzałam na portret Świętego Kapucyna, wiszący na ścianie kościoła. Miałam wrażenie, że uśmiecha się dyskretnie do nas – tak licznie zgromadzonych- jakby chciał powiedzieć :”To nie ja jestem tu najważniejszy. Cieszę się, że przyprowadziłem was do Chrystusa.”<BR/><BR/>KrystynaKrystynahttps://www.blogger.com/profile/01458476285408005973noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8878937898989283581.post-35098284433242550572008-09-21T21:00:00.000+02:002008-09-21T21:00:00.000+02:00Prawdę mówiąc O.Pio to jeden z tych szalonych świę...Prawdę mówiąc O.Pio to jeden z tych szalonych świętych, którego zawsze się bałam. Tak, stuknąć kogoś w głowę, warknąć "cicho bądź, bo nie będę mógł Cię wyspowiadać" lub wyrzucić kogoś z konfesjonału to w jego stylu... Porywczy Gość, niecierpliwy, nieopanowany. I jakkolwiek nie zamierzam podważać jego świętości, cudów dokonanych za jego przyczyną, darów i łask, jakimi Bóg go słusznie obdarzył, to jednak modląc się do niego, trwam zwykle w oczekiwaniu jakiejś cegły, która ni stąd ni zowąd może spaść mi na głowę. No i jak tu się z takim świętym zaprzyjaźnić? :)nimmhttps://www.blogger.com/profile/13089255582371311690noreply@blogger.com