Stosowanie Naturalnych Metod Planowania Rodziny wbrew naturze człowieka?
Najwyższy czas, by rozstać się z błędnym wyobrażeniem, jakoby stosowanie metod naturalnej regulacji poczęć wymuszało zachowania wbrew naturze. Badania porównawcze, obejmujące zachowania się zwierząt i ludzi w sferze płci, pozwalają określić jednoznacznie, że u zwierząt występuje sterowanie HORMONALNE (estrogeny są u małp rzeczywiście hormonami rui), podczas gdy u ludzi ma miejsce sterowanie KOROWE. Oznacza to, że program naturalnego planowania rodziny zastosowany u zwierząt byłby równoznaczny z pogwałceniem ich natury.
Natomiast program ten wychodzi naprzeciw ludzkiej naturze z uwagi na zdolność PRZETWARZANIA, PRZEMIENIANIA I UWEWNĘTRZNIANIA surowych pobudzeń, napięć i pożądań. Wówczas to pojawiają się charakterystyczne przeobrażenia: elementarne podniecenie przemienia się we wzruszenie, pożądanie w bezinteresowny zachwyt, dążenie do przyjemności w odkrywanie radości.
Przypominają się słowa Owidiusza; Video meliora, proboque, deteriora sequor („Widzę i pochwalam to, co lepsze, lecz wybieram gorsze"). Jest to rzeczywisty dramat naszego (i nie tylko) pokolenia. Jeśli jednak zdobędziemy się na zgodę, by żyć w prawdzie, otwierają się przed nami pociągające perspektywy. Przede wszystkim jednak trzeba ten dramat sobie uświadomić, aby zaraz potem uruchomić twórcze możliwości, jakie w nas tkwią. Tylko wtedy nasza miłość pozostaje stale otwarta na życie.
Silnie nagłaśniany mit, że okresowe odstąpienie od zbliżeń w okresie naturalnej, cyklicznej płodności jest zachowaniem sprzecznym z naturą, odszedł do lamusa wobec badań porównawczych dotyczących zachowań seksualnych u małp naczelnych i u człowieka.
Cykliczność występuje w obydwu gatunkach, hormony estrogenne (oestrus = ruja) także. U par małpich zależność nasilenia bądź osłabienia kontaktów seksualnych jest wyraźna. Krzywa aktywności kopulacyjnej silnie zwyżkuje w środkowej części cyklu, zaś w pomiesiączkowej i poowulacyjnej fazie utrzymuje się na niskim poziomie.
U par ludzkich natomiast przejawy pobudliwości seksualnej, rejestrowane statystycznie, rozkładają się w przebiegu cyklu równomiernie. Wpływ estrogenów nie zaznacza się. Tak więc u par ludzkich gotowość do zbliżeń intymnych nie wiąże się w szczególny sposób z fazą jajeczkowania, podczas gdy u naczelnych aktywność kopulacyjna ogranicza się do tego okresu.
Wyniki obserwacji porównawczych uzasadniają stwierdzenie, że u małp ma miejsce sterowanie hormonalne, natomiast u ludzi sterowanie korowe. Oznacza to, że w gatunku homo sapiens w przebiegu cyklu przeważa czas, w którym utrzymana aktywność seksualna służy budowaniu więzi. Stan gotowości do zbliżeń nie wykazuje powiązania z naporem hormonów estrogennych zwyżkujących w fazie owulacyjnej, lecz z czynnikami natury psychicznej, emocjonalnej i duchowej. W ten sposób ujawnia się wolność człowieka od nacisków popędu.
Fragment pochodzi z ksiażki:
Fijałkowski W. Niewykorzystany dar płci. Wyd WAM, Kraków 1997 s. 54-55. 60.
Zapraszam do komentarzy :))
Już niebawem autentyczne świadectwa osób stosujacych NPR!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz