27 października 2008

Z serii: DLA MAŁŻONKÓW i nie tylko :))

Stosowanie Naturalnych Metod Planowania Rodziny wbrew naturze człowieka?



Najwyższy czas, by rozstać się z błędnym wy­obrażeniem, jakoby stosowanie metod naturalnej regulacji poczęć wymuszało zachowania wbrew naturze. Badania porównawcze, obejmujące zacho­wania się zwierząt i ludzi w sferze płci, pozwalają określić jednoznacznie, że u zwierząt występuje sterowanie HORMONALNE (estrogeny są u małp rzeczywiście hormonami rui), podczas gdy u ludzi ma miejsce sterowanie KOROWE. Oznacza to, że program naturalnego planowania rodziny zastoso­wany u zwierząt byłby równoznaczny z pogwałce­niem ich natury.


Natomiast program ten wychodzi naprzeciw ludzkiej naturze z uwagi na zdolność PRZETWARZANIA, PRZEMIENIANIA I UWEWNĘTRZNIANIA surowych pobudzeń, napięć i pożądań. Wów­czas to pojawiają się charakterystyczne przeobra­żenia: elementarne podniecenie przemienia się we wzruszenie, pożądanie w bezinteresowny zachwyt, dążenie do przyjemności w odkrywanie radości.

Przypominają się słowa Owidiusza; Video meliora, proboque, deteriora sequor („Widzę i pochwalam to, co lepsze, lecz wybieram gorsze"). Jest to rzeczywisty dramat naszego (i nie tylko) pokolenia. Jeśli jednak zdobędziemy się na zgodę, by żyć w prawdzie, otwierają się przed nami pociągające perspektywy. Przede wszystkim jednak trzeba ten dramat sobie uświadomić, aby zaraz potem uruchomić twórcze możliwości, jakie w nas tkwią. Tylko wtedy nasza miłość pozostaje stale otwarta na życie.

Silnie nagłaśniany mit, że okresowe odstąpienie od zbliżeń w okresie naturalnej, cyklicznej płodności jest zachowaniem sprzecznym z naturą, odszedł do lamusa wobec badań porównawczych dotyczących zachowań seksualnych u małp naczelnych i u czło­wieka.

Cykliczność występuje w obydwu gatun­kach, hormony estrogenne (oestrus = ruja) także. U par małpich zależność nasilenia bądź osłabienia kontaktów seksualnych jest wyraźna. Krzywa aktywności kopulacyjnej silnie zwyżkuje w środko­wej części cyklu, zaś w pomiesiączkowej i poowulacyjnej fazie utrzymuje się na niskim poziomie.

U par ludzkich natomiast przejawy pobudliwości seksualnej, rejestrowane statystycznie, rozkładają się w przebiegu cyklu równomiernie. Wpływ estroge­nów nie zaznacza się. Tak więc u par ludzkich gotowość do zbliżeń intymnych nie wiąże się w szczególny sposób z fazą jajeczkowania, podczas gdy u naczelnych aktywność kopulacyjna ogranicza się do tego okresu.


Wyniki obserwacji porównawczych uzasadniają stwierdzenie, że u małp ma miejsce sterowanie hor­monalne, natomiast u ludzi sterowanie korowe. Oznacza to, że w gatunku homo sapiens w prze­biegu cyklu przeważa czas, w którym utrzymana aktywność seksualna służy budowaniu więzi. Stan gotowości do zbliżeń nie wykazuje powiązania z naporem hormonów estrogennych zwyżkujących w fazie owulacyjnej, lecz z czynnikami natury psychicznej, emocjonalnej i duchowej. W ten spo­sób ujawnia się wolność człowieka od nacisków popędu.

Fragment pochodzi z ksiażki:
Fijałkowski W. Niewykorzystany dar płci. Wyd WAM, Kraków 1997 s. 54-55. 60.


Zapraszam do komentarzy :))

Już niebawem autentyczne świadectwa osób stosujacych NPR!

Brak komentarzy: