20 kwietnia 2009

Psychogeneza czy biogeneza homoseksualizmu?




3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Uważam iż nie można oddzielić obu pojęć, bo brak jednostajnej granicy. Oba są procesami nie zjawiskami. Pokusiłabym się o rozpatrywanie homoseksualizmu w paradygmacie eklektycznym, czyli łącznym. Somatogeneza wypływająca z biologii ciała i umysłu przypisanej danej płci, (rola danej płci). Oraz psychogeneza będąca tak naprawdę sumą bodźców wczesnego uczenia się, poznawania,psychoanaliz (np. dyskomfort, nie rozwiązywane konflikty, niskie poczucie wartości, brak potwierdzenia o mojej kobiecości, męskości czy poczuciu bycia Kimś ważnym dla kogoś), oraz wyższe potrzeby egzystencjalne typu samorozwój i własne zdanie.

W 1cz. dziewczyna wypowiada się "skoro to jest miłość, to nic złego, bo miłość to dobre uczucie ...", tylko że to nie jest miłość, ale jak dla mnie chęć poczucia afirmacji. Najbardziej niepokojące uważam w tym wszystkim jest to, iż dziś przymyka się oczy, na patologiczne zachowania, nadaje się im status normy idącej z duchem czasu pod nazwą tolerancji seksualnej. Lub kieruje się suche słowa potępienia ...i na tym koniec. To zabiera szanse dialogu, i kreuje kolejne krzywe wzorce.
Moim skromnym zdaniem mamy na ten temat za mało wiedzy.

Anonimowy pisze...

Witam :)
a nie powie nam Brat nic tak majowo-weekendowo :)Bo stęskniłam się za jakimś wpisem :)
Pozdrawiam serdecznie i słonecznie i majowo :)
Chyba że Brat gdzieś wyjeżdża to życzę miłego wypoczynku :)

... pisze...

wyszedłem na prostą.